Książka jest dostępna w Wydawnictwie -> klik
Wersja elektroniczna jest dostępna w Wydawnictwie, na Allegro oraz w aplikacji Legimi
„Dwie kobiety. Dwa charaktery. Dwie orientacje seksualne.
Czy przeciwieństwa pozwolą połączyć siły w walce o życie siedmioletniego chłopca?
Dla Nikki, doświadczonej detektyw, to nie tylko walka z czasem, lecz przede wszystkim zmagania z własnymi słabościami.
Dla Jennifer to nowa ścieżka kariery, która nie zapowiada się zbyt obiecująco.
Tę książkę czyta się jak scenariusz. Zwroty akcji, dialogi, minimum opisów sprawią, że nie zechcecie jej odłożyć.”
Przez długi czas widniały tutaj dwa zdania. Bo… o ile w mojej głowie jest zarys kolejnej książki, kolejne wątki, kolejni bohaterzy. Tak napisanie czegoś co ma być moją wizytówką i powinno mnie reprezentować nie jest takie proste – przynajmniej dla mnie.
W tym miejscu powinnam napisać (i reklamować!) o tym, że ,,Pułapka życia” jest świetna, rewelacyjna, najlepsza pod słońcem i zachęcić do zakupu. Nic takiego nie będzie miało miejsca, ale na pewno pochwalę się pozytywnymi opiniami, i o negatywnych też nie zapomnę. Jestem zdania, że to książka powinna się sama obronić. Chociaż ostatnio przeczytałam, że jest to nieprawda. Że nawet najlepsza książka nie obroni się bez skutecznego marketingu. Ale to frajda z pisania liczy się najbardziej.
,,Pułapka życia” jest dla mnie bezcenna. I zawsze pozostanie, pomimo tego, iż za każdym razem kiedy ją czytam – czuję niedosyt. Za każdym razem mam ochotę coś zmienić. Usunąć. Dopisać. Ale tak już mam i cieszę się na widok swojego dzieła i snobistycznie napiszę: jestem z niego dumna.
I w taki sposób podzieliłam się swoją opinią, więc teraz kolej na Was.
A więc zapraszam do odkrywania tajemnic.
Nie tylko związanych z ,,Pułapką życia”, ale także tych dotyczących mojej osoby.
Miło mi poinformować, że portal Queer.pl objął patronat nad książką!
Z Queer.pl współpracowałam już kilka lat temu – podczas przeprowadzania badań do pracy licencjackiej, a następnie magisterskiej. Wtedy wiele portali i stowarzyszeń odmówiło współpracy ponieważ nie byłam zatrudniona w danej instytucji. Nie miało znaczenia to, że chciałam szerzyć informacje, ale znaczenie miało to, że skoro nie jestem pracownikiem danego stowarzyszenia to nie mogę realizować celu – przeciwdziałać homofobii. Dlatego tym bardziej cieszę się, że Queer.pl ponownie wyraziło chęć współpracy.
Na portalu Queer.pl można znaleźć wiele wartościowych informacji związanych z LGBT. A także jest to jedna z największych stron dla osób LGBT.